Wczoraj z Dagmarą postanowiliśmy znowu zasiąść przy filmie, fajne to jest wspólne oglądanie, jeśli trafi się na ciekawy film można rozpocząć ciekawe rozmowy na jego temat, można również nieźle się pośmiać i rozluźnić. Gdybym miał facebooka kliknąłbym Lubię to.
Dagmara przypomniała mi też ciekawą sytuację z ostatniego czasu jak prawie chciała mnie zamordować
Ja tu sobie spokojnie podchodzę do niej prasującej pranie, a tu nagle Dagmara podnosi w żarcie na mnie żelazko, wszystko by było fajnie gdyby to żelazko nie buchnęło parą prosto we mnie Moje ździwienie co to żelazko wyczynia było chyba tak mocne że nawet się nie przestraszyłem, a wręcz uśmiechnąłem
chyba bardziej przestraszona była Dagmara czy mi nic nie zrobiła tym żartem. Konkluzja na przyszłość, żelazko nie jest najodpowiedniejszym elementem do zabawy
Jak widać żyję i nic mi się nie stało, więc dobrze jest
czyli morderstwo mnie wykonywane przez Dagmarę się tym razem nie udało
Znaczy po prostu sprytny jestem

2012-11-28 11:18:48 napisała Dagmara
No jak to, że żelazko nie jest odpowiednim narzędziem do zabawy w strasznie?! Jakże te chłopy nie myślą! Idealne jest! Paczaj – wystraszyłam Cię? wystraszyłam… no i do tego jeszcze z efektami dźwiękowymi i wizualnymi – prawie jak w filmie grozy
A tak na serio, to głupie to było ponad wszelką miarę, no ale cóż czasem i ja muszę się podłożyć, żeby nie wyszło, że jestem taka ę ą najrozsądniejsza Jak to wczoraj skwitował sąsiad zachęcany przeze mnie do spróbowania dania z trawy: „wyglądałaś mi na rozsądną, jak to sie człowiek może pomylić”
Ale no ale, co jest nie tak w trawie… zielona jest, chlorofil te sprawy – samo zdrowie i do tego pycha

2012-11-28 12:22:41 napisał Piotr
Zły sąsiad, pycha to było, ja to bym mógł trawę codziennie jeść. I pomyśleć że człowiek jeszcze jakiś czas temu zachwycał się mięsem, a bleee, trawa lepsza, dziękuję Ci essi dżonson