POSTY DAGMARY
Witajcie wędrowcy!
Żona męża wita na naszej stronie… Dawno dawno temu kiedy powstała byliśmy nakręceni na nią jak małe samochodziki, później z nieznanych mi przyczyn odpuściliśmy. Na szczęście (że też to napisałam) Piotrek wszystko magazynuje, szczególnie w kontekście stron – więc po dość przypadkowym odzyskaniu domeny dawne wpisy wróciły (wrócą w ciągu kilku dni). Cieszę się jak dziecko wozem strażackim 🙂
A ja, a ja od sześciu lat żona, od pięciu mama, od niespełna dwóch podwójna – nadal czepiam się tego mojego chłopa i tak już pozostanie na wieki wieków. Jakież życie byłoby nudne gdyby się tak tylko głaskać, prawda? W końcu nie od parady dostałam od niego kubek „Przed wypiciem porannej kawy jestem zołzą… po też” 🙂 Pisać jest o czym, więc nudno być nie powinno… będziemy siać dobro jak to mawiał klasyk 😉
Miłego!
Dagmara